Strach, który przeszkadza nam w rozpoczęciu inwestowania: rodzaje lęków na poziomie podświadomości oraz sposoby walki z nimi. Jak rozpocząć drogę pomyślnego inwestora.

Każdy z nas widział różnego rodzaju propozycje zarobienia z możliwością uzyskania trzycyfrowego zysku. Ale powiedzcie, czy wielu z Was próbowało chociażby wniknąć w istotę oferty? Najprawdopodobniej większość z Was odrzucała te propozycje, nazywając ich zwodzeniem i mitem. A ten, kto mimo wszystko zwrócił uwagę na nie, mógłby zarobić dobre pieniądze. Wielu w zarobieniu przeszkadzają wyłącznie ich osobiste lęki w podświadomości, które można pokonać na poziomie psychologicznym. Z tego przeglądu dowiecie się o najczęstszych lękach początkujących inwestorów, a także o sposobach ich przezwyciężenia.

Osiem lęków potencjalnego inwestora oraz jak z nimi sobie poradzić

Jestem pewien, że każdy z Was spotykał się z propozycjami zarobienia 20 – 50 – 100% w ciągu stosunkowo krótkiego czasu. Ale powiedzcie, ile razy ignorowaliście tę ofertę, nie próbując nawet poznać jej istoty? Z pewnością słyszeliście o takich rekinach świata inwestycyjnego, jak George Soros czy Warren Buffett. Jest to wyraźny przykład tego, iż nie ma nic niemożliwego. Lub przeanalizowa jeszcze jeden przykład: kryptowaluty. Dopóki większość ludzi nazywała je kolejną piramidą, ktoś w styczniu zdążył zarobić na 4-krotnym wzroście kapitalizacji i wyprowadzeniu pieniędzy. Jeśli to nie byliście Wy, to zadajcie sobie pytanie: „Dlaczego?”

Na świecie są dziesiątki wariantów inwestowania, które pozwalają zarobić więcej, niż klasyczne depozyty bankowe. I wiele osób nawet słyszało o ich istnieniu, ale wolą opędzać się i iść w banki, które nawet nie ratują przed inflacją. Niektórzy nie wierzą nawet bankom, tracąc pieniądze przez deprecjację. Co jest przyczyną takiego postępowania, wariantów jest wiele:

  • Nie są oni pewni tego, iż każdy może zostać niezależnym finansowo i nawet nie próbują zrobić pierwszego kroku w kierunku niezależności finansowej;
  • We wszystkim węszą podstęp, uważając iż chce się ich oszukać i nawet nie próbują wniknąć w istotę oferty finansowej;
  • Znajdują wszelkie usprawiedliwienia, które by wyjaśniły ich niechęć do zmiany czegokolwiek.

Brak wiary we własne siły i wiedzę, banalne lenistwo, strach przed zmianami, odpowiedzialność. Te same przeszkody, które przeszkadzają ludziom w wykorzystaniu swojego potencjału. I odnosi się to nie tylko do drogi inwestycyjnej, ale i w stosunku do rozwoju kariery.

Jak zostać profesjonalnym inwestorem: uczymy się pokonywać swój strach

LiteForex: Jak zostać profesjonalnym inwestorem: uczymy się pokonywać swój strach

Spróbowałem sformułować te przeszkody, które przeszkadzają potencjalnemu inwestorowi nacisnąć tajemny przycisk „Inwestować”. I oto, co otrzymałem:

1. „Wszystkie hasła nt. dużego zarobku to mit”. Sceptycyzm i brak zaufania do dowolnej reklamy, do każdej próby dotarcia z informacją do człowieka to najpowszechniejszy powód, przez który ludzie nie decydują się rozpoczęcie czegokolwiek. Wiele osób zna MMM, a pozagiełdowe rynki walutowe w ogóle nazywają go próbą zwodzenia, szczególnie po Panteon Finance i MMSIC. Ludzie po prostu nie wierzą dużym cyfrom, uważając je za próbę zagrania na ludzkiej chciwości. W jakimś stopniu ten strach jest uzasadniony, ponieważ pozwala on na unikniecie inwestycji w rzeczywiście wątpliwe projekty. Ale z drugiej strony jest on przeszkodą w zarobieniu na ryzykownych projektach, które często błędnie nazywane są piramidami.

Praktyczne rady, jak pokonać ten strach:

  • nie spieszcie się z odrzucaniem każdego pomysłu inwestycyjnego, ale i we wszystko nie wierzcie. W każdym obszarze są zarówno realne projekty, jak i oszustwa, w nich skrywane. Na przykład na świecie istnieją setki funduszy inwestycyjnych, zajmujące się aportami nieruchomości, papierów wartościowych i t. d. ale wiele osób pamięta i o piramidzie Bernarda Madoffa. Jeśli ujrzeliście ofertę inwestycyjną, zróbcie krok, przeanalizujcie jej istotę, zasady generowania zysku. To jest ten pierwszy krok, od którego odżegnuje się wielu.
  • duże pieniądze to nie mit. Ale i zarobić je nie jest łatwo. Im większy jest potencjalny dochód, tym większe ryzyko, a o nim reklama akurat nie wspomina. Zresztą nawet jeśli nie osiągniecie poziomu Sorosa, to chociaż jakiś zysk, który jest większy od wypłaty. A to już plus.

Nie uważajcie wszystkiego kłamstwem, starajcie się myśleć krytycznie i analitycznie. I jeśli wziąć za przykład Forex, do którego panuje krytyczny stosunek, pomyślcie, jeśli to oszustwo, to z czego żyje cały przemysł rynku pozagiełdowego? Broker to jedynie pośrednik, a Forex – odrębny świat, który w swej istocie jest bardzo podobny do giełdy. A giełdy przecież nikt oszustwem nie nazywa, prawda?

Nie wyciągajcie pochopnych wniosków. Spróbujcie poznać i dopiero potem podejmujcie decyzję.

2. „Nie mam pojęcia o inwestowaniu, a to oznacza, iż można mnie z łatwością okłamać.” A tu przyczyna leży wyłącznie po stronie wątpiącego. Co przeszkadza w twórczym podejściu do sprawy inwestowania i przeanalizować możliwości zarobku? Nigdy nie jest za późno na naukę czegoś nowego i, tym bardziej, na podążanie za nowoczesnymi tendencjami. Logiczne, iż łatwo nie będzie, ale na pewno nic się nie uda, jeśli nie spróbujecie. Na przykład ktoś w wieku 30 lat zaczyna uczyć się programowania, a ktoś inny dopiero mając 40 lat zaczyna studiować świat finansowy.

Kilka rad:

  • określcie swój cel. Jeśli rzeczywiście chcecie nauczyć się zarabiać na Forex, funduszach udziałowych, crowlendingu, giełdzie to zaczynajcie systematycznie się uczyć. Na początek przeanalizujcie, jakie są w ogóle rodzaje inwestowania, oszacujcie ryzyko.
  • opracujcie plan nauki. Codziennie poświęcajcie czas, starając się dowiadując się czegoś nowego. Rozmawiajcie na forach. Dopiero wtedy, kiedy będziecie dobrze rozumieć, jak kształtuje się zysk i jak oceniać ryzyko, będziecie mogli zaczynać inwestowanie.
  • nie wierzcie we wszystko, co słyszycie. Ostatnio w Internecie pojawiło się wielu chętnych do „podzielenia się swoim doświadczeniem pomyślnego zarobienia” za symboliczną opłatę. A dowody na zarabianie przez nich ograniczają się do wątpliwych zrzutów ekranu osobistego gabinetu. Płatne kursy są dobre tylko w celu uzyskania kontaktów w kręgach profesjonalistów. Dlatego logiczne jest, że pójście na kursy dla początkujących nie ma sensu. Jeśli już zamierzacie odbyć odpłatne szkolenie, to tylko dla profesjonalistów. I bądźcie gotowi na to, iż potrzebny będzie średni teoretyczny poziom wiedzy (w Internecie wszystko jest). Za to takie spotkania z prawdziwymi inwestorami znakomicie motywują.

Te rady wydają się oczywiste, ale wiele osób je ignoruje, tłumacząc swoje lenistwo brakiem czasu czy złudnymi perspektywami.

Chcecie zarabiać więcej, zacznijcie uczyć się i zapomnijcie o lenistwie.

3. „Boję się stracić pieniądze”. Jest to strach przed ryzykiem. Każdy człowiek ma jakąś skłonność do ryzyka, czasami przekraczającego granicę. Ale strach w ogóle chociażby zaryzykować to skrajność. Jest to jednak z przyczyn, dlaczego ludzie wolą depozyty, wydające się dla nich praktycznie pozbawione ryzyka.

Najtrudniejszy pierwszy krok. Poniżej znajdziecie kila rad, jak go wykona:

  • zacznijcie od małych rzeczy. Zawczasu pogódźcie się z możliwą startą. Ryzykujcie jedynie tym, co jesteście w stanie bez bólu stracić. Dywersyfikujcie ryzyko, inwestując od razu w kilku kierunkach.
  • oceńcie ryzyko. Nauczcie się prawidłowo tworzyć portfel inwestycyjny, określając udział tego, czy innego aktywu zgodnie z poziomem ryzyka. Przychodzi to wraz z doświadczeniem, ponieważ jedynej strategii zachowania tu nie ma.
  • zawczasu nastawcie się na uzyskanie zysku. Wyobraźcie sobie, iż zainwestowane pieniądze, na przykład w depozyt brokera już utracony. I teraz musicie maksymalnie wycisnąć z nich zysk.

Niepowodzenie to doświadczenie. Jeśli rzeczywiście macie na celu stać się profesjonalnym inwestorem, to uzbrójcie się w cierpliwość i analizujcie błędy.

Inwestowanie to odrębny kierunek pracy. Nie bójcie się strat, są nieuniknione. Dążcie do zwiększenia ilości zwycięstw.

4. „Nie mam tyle pieniędzy”. W jakiej skali oceniać należy mało, czy dużo pieniędzy? Wszystkie pojęcia są względne i każdy milioner marzy, aby zostać miliarderem. Człowiek, który mówi, że nie ma pieniędzy dla zainwestowania po prostu szuka wymówki lub nie umie planować budżetu. W celu inwestowania w giełdę lub rynek walutowy (Forex) wystarczy 500-1000 zloty.

Jak znaleźć wolne środki dla zainwestowania:

  • sporządźcie plan wydatków i dochodów. W ten sposób zobaczycie, na co wydawane jest najwięcej pieniędzy, gdzie można zmniejszyć wydatki, czego można uniknąć. Może ten plan zmotywuje Was do zwiększenia dochodu akurat przy pomocy inwestowania.
  • nauczcie się rezygnować z czegoś na rzecz osiągnięcia celu. Co miesiąc odkładajcie część dochodu w celu tworzenia kapitału początkowego. To po części dyscyplinuje, trenując siłę woli i cierpliwość.

Przede wszystkim powinniście być zmotywowani. Chcecie zarobić więcej? Chcecie opanować nowy kierunek? Chcecie zostać profesjonalistami w dziedzinie, gdzie nie ma górnej granicy? Zatem zacznijcie od drobnych rzeczy: przeanalizujcie kierunki inwestowania i zacznijcie równolegle tworzyć kapitał początkowy.

Ten, kto mówi, że ma mało pieniędzy, po prostu nie chce dążyć do dużych rzeczy.

5. „Przyzwyczaiłem się do stabilnego trybu życia i boję się z niego zrezygnować”. Jest to najczęstszy problem, pojawiający się na poziomie podświadomości. „Nie ma pieniędzy”, „okłamią mnie”… To uzasadnienie pasywności, ale prawdziwa przyczyna leży wewnątrz naszego „Ja”. Większość ludzi woli nawykowy porządek życia „praca-dom-rodzina”. Po co coś zmieniać, jeśli wszystko jest stabilne i przewidywalne? Po co gdzieś inwestować pieniądze, jeśli można czas i pieniądze poświęcić na odpoczynek? Inwestor to człowiek, który prowadzi aktywny tryb życia, zajmując się opracowywaniem nowych strategii, studiowaniem nowych kierunków, analizą błędów i kontrolą zainwestowanych pieniędzy. Taki rytm życia pasuje wszystkim.

Jak zmusić się do pokonania strachu przed stratą stabilizacji i wniknąć w szalony świat inwestycji:

  • powiedzcie, uważacie się szczęśliwych ludzi? Jesteście zadowoleni z życia lub, mimo wszystko, macie jeszcze jakieś cele i marzenia? Jeśli wszystko Was zadowala i osiągnęliście wszystkie upragnione cele, to nowe horyzonty nie są dla Was interesujące, jest to Wasze prawo, Wasz wybór, za który ponosicie odpowiedzialność. A może chcielibyście osiągnąć coś w nowej dziedzinie? Zaletą skierowania inwestowania jest to, iż na rynkach finansowych nie ma granic ideału, w odróżnieniu od wzrostu kariery.
  • czy zgadzacie się na zarabianie więcej kosztem, na przykład, swojego czasu lub odpoczynku? Zajmując się tradycyjną pracą, najczęściej możecie planować swój czas. W inwestowaniu im więcej czasu poświęcacie pracy, tym więcej zarabiacie. Pytanie: jaki bilans odpoczynku w stosunku do pracy woleliście? Pracować 2 dni i 8 dni odpoczywać na działce, czy 8 dni i 2 dni odpoczywać gdzieś w Europie lub pływać w oceanie?
  • pomyślcie, co zmieni się w życiu, jeśli cała istniejąca stabilność przepadnie? Na przykład zwolnienie z pracy. Zdołacie szybko znaleźć nową pracę lub nauczyć się czegoś nowego? Świat inwestycji zawsze jest pełny wzlotów i upadków. Tu nie ma stabilizacji, ale za to zawsze jest możliwość, tracąc wszystko, znowu stanąć na nogi. Ale i oczywiście utworzyć pewną „poduszkę bezpieczeństwa”.

Człowiek wszystko kiedyś robi po raz pierwszy. Po raz pierwszy po bezpiecznym przedszkolu idzie do szkoły, w której szybko się przyzwyczaja. Pierwszy raz związuje się węzłem małżeńskim, kardynalnie tym samym zmieniając życie. Tak samo jest z inwestowaniem: nie należy bać się pierwszego kroku, zmieniając swoje życie na lepsze. Generalnie gorzej nie będzie (jeśli nie boicie się stracić wolnych środków).

Zacznijcie od małych rzeczy. Niech inwestycje na początku będą Waszym pasywnym dochodem i wraz z pierwszymi sukcesami sami zobaczycie, jak interesujący jest świat finansów.

6. „Boję się, że ni zdołam kontrolować sytuacji”. W grach hazardowych temu problemowi wymyślono specjalny termin, „gambling”. Oznacza on utratę przez człowieka kontroli nad swoimi emocjami. Złość, hazard, euforia z sukcesu… Wszystko to może doprowadzić do złamania zasad Risk management i błędów w analizie bieżącej sytuacji rynkowej. Niestety to najbardziej skomplikowany problem, ponieważ ma psychologiczny charakter.

Jak nauczyć się trzymać na wodzy swoje emocje:

  • przyjąć za zasadę po serii pomyślnych transakcji lub porażek, po dużym zysku lub stracie robić przerwy. Obejrzeć film o tematyce ekonomicznej, odbyć seminarium.
  • surowo trzymać się zasad Risk management: maksymalnej sumy inwestowania, dywersyfikacji ryzyka i t. d.
  • trenować siłę woli, opanowanie, zimną krew, cierpliwość. W jaki sposób należy decydować samodzielnie.

Umiejętność zarządzania samym sobą, zwycięstwo nad własnymi emocjami to już duży krok na drodze do sukcesu nie tylko w inwestowaniu. W tym zwycięstwo nad swoimi lękami.

Nauczcie się kierować sobą, nauczcie się kierować innymi.

7. „Co o mnie pomyślą, jeśli stracę pieniądze?” Strach wypaść na głupiego przed otoczeniem często powstrzymuje przed stanowczymi działaniami. Każdy z nas chce wyglądać w oczach innych na człowieka sukcesu i nie chce być odbierany jako nieudacznik. Większość ludzi woli zająć pasywną pozycję, obawiając się niepowodzenia. Wydaje się tym bardziej przykre, kiedy otoczenie na odwrót, przestrzegało potencjalnego inwestora, a on zaryzykował i stracił pieniądze. „Pzrecież Cię ostrzegaliśmy…”. Zaledwie samo wyobrażenie sobie takiej sytuacji powstrzymuje nas przed pierwszym krokiem.

Zapomnijcie o tym strachu raz na zawsze:

  • powiedzcie, czyjego zdania jesteście gotowi słuchać? Zgodzicie się, że nie wolno być dobrym dla wszystkich. Zawsze znajdą się zazdrośnicy lub podżegacze. Ważne dla Was jest zdanie profesjonalistów lub Waszych przyjaciół i bliskich? Profesjonaliści nigdy nie będą się śmiać z Waszych błędów.
  • Ceńcie zdanie tych, którzy osiągnęli sukces. A ci, którzy w tym celu nic nie zrobili, niech się śmieją się dalej.
  • Pamiętajcie, że porażka to doświadczenie. Można wiele razy upadać i się podnosić. A zdanie otoczenia powinno tylko pomagać Wam w dążeniu do celu.

„Nie próbowałeś, nie oceniaj”. Tak można scharakteryzować filozofię większości ludzi. „Nie myli się ten, kto nic nie robi”.

Nie ma znaczenia, co powie o Was społeczeństwo. Jest tylko wąski krąg przyjaciół, z którym należy się liczyć. A oni zawsze będą wspierać w Waszych przedsięwzięciach.

8. „Boję się wziąć na siebie odpowiedzialność”. Wiele z nas przywykło do braku odpowiedzialności. W pracy zadania stawia przed nami szef, on ponosi odpowiedzialność za swoich pracowników. Przy gorszym układzie pracownika można zwolnić lub pozbawić premii, ale w większości przypadków człowiek pewnie liczy na stabilną pensję, a potem i na emeryturę. Inwestor sam planuje swoją pracę, buduje strategie i odpowiada za swój rezultat.

  • decyzja jest tu jedna: chcecie zarabiać więcej i iść drogą sukcesu? Wyjdźcie ze strefy komfortu, bądźcie elastyczni i nie bójcie się rozsądnego ryzyka. Jeśli nie jesteście na to gotowi, to pogódźcie się z losem większości i nie narzekajcie na niego. Przecież to Wy zrezygnowaliście z szansy.

My wszyscy w tej czy innej mierze za coś odpowiadamy. I zatem jeśli nie unikniemy odpowiedzialności, czy warto jej się bać?

Wniosek. Wszystkie te lęki można sprowadzić do jednego, najważniejszego – strachu rozpocząć. Sukces inwestora zależy od systematycznych działań, które powinny odpowiadać opracowanemu planowi. Aby zostać profesjonalistą, niewiele trzeba tak naprawdę:

  • posiadać cierpliwość i dążenie do poznawania czegoś nowego;
  • niczego się nie bać i podążać za wyraźnym planem;
  • uczyć się i jeszcze raz uczy
  • kształtować siłę woli i w żadnych sytuacjach nie tracić pewności siebie.

Inwestujcie. I niech sukces się do Was uśmiechnie!


P.S. Podobał się mój artykuł? Udostępnij go w sieciach społecznościowych, najlepszy sposób na podziękowanie:)

Osiem lęków początkującego inwestora oraz jak je przezwyciężyć

Treść tego artykułu stanowi wyłącznie prywatną opinię autora i może nie pokrywać się z oficjalnym stanowiskiem LiteForex. Materiały publikowane na tej stronie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie mogą być traktowane jako porada inwestycyjna ani konsultacja w rozumieniu dyrektywy 2014/65/UE.
Zgodnie z przepisami prawa autorskiego artykuł ten jest chronionym obiektem własności intelektualnej, co obejmuje zakaz kopiowania i rozpowszechniania bez zgody.

Oceń ten artykuł:
{{value}} ( {{count}} {{title}} )
Zacznij handlować
Śledź nas w sieciach społecznościowych!
Live Chat