Prezydent USA zabrał się za to, co stare
Każdy, to jest piękniejszy ode mnie, jest wiedźmą! Uwaga rynku w drugim tygodniu czerwca była całkowicie skupiona na FED, a Donald Trump tego nie lubi. W przeciągu dwóch lat niemiłosiernie krytykujący Jerome Powella prezydent zabrał się za to, co stare, oświadczając, że wykonuje swoją pracę dużo lepiej, niż przewodniczący FED. a przecież po bodźcu monetarnym na dużą skalę Powell otrzymał pochwałę z ust szefa Białego Domu, który nazwał go najlepszym graczem w ekipie. Nastrój Trump zmienia jak rękawiczki. Dokładnie tak samo, jak WHO swój stosunek do masek. .
Jerome, albo włączamy Mendelsona, albo po Tobie zabrzmi Chopin. Wcześniej prezydent aktywnie namawiał szefa FED do obniżania stóp funduszy federalnych i reanimacji QE, powołując się na doświadczenie innych krajów, łagodna polityka których daje im konkretną przewagę. Pod adresem Powella kierowane były groźby, informacje o tym, że głowa państwa może go po prostu zamienić kimś innym. Na początku lata gospodarza Białego Domu niepokoiły mroczne prognozy FED dotyczące PKB, inflacji i bezrobocia. Wg głównego doradcy ekonomicznego prezydenta, Larry Kudlow, przewodniczący FED dobrze wykonuje swoją pracę, ale trzeba dodać nieco optymizmu. Zamiast tego podczas czerwcowego spotkania FOMC Bank Centralny wspomniał o długotrwałym procesie odbudowy gospodarki, co zwaliło z nóg amerykańskie indeksy giełdowe.
Myszy płakały, kłuły się, ale nie przestawały jeść kaktusa. U podstaw epickiego 40-procentowego wyścigu S&P 500 od poziomów marcowego dna leżała tania zbywalność i wiara w V-kształtną odbudowę PKB USA. kupujący nie zwracali uwagi ani na mroczną statystykę, ani na skomplikowaną sytuację epidemiologiczną i przełykali te kolce, obawiając się, że nie zdążą wskoczyć do odjeżdżającego pociągu amerykańskiego rynku akcji. Trump z satysfakcją przecierał ręce, znakomicie rozumiejąc, że im wyżej podnoszą się indeksy giełdowe, tym lepiej dla jego miejsca w rankingu. Gospodarz Białego Domu wniósł swoją cegiełkę w wyścig S&P 500, przepychając przez Kongres ideę dużego bodźca fiskalnego i wciąż powtarzał:
- Proszę nie dziękować, można po prostu stawiać mi już pomnik.
Już na początku swojego panowania było jasne, że Donald Trump kieruje się zasadą „po mnie choćby potop”. Zdołał przeprowadzić reformę podatkową, która w warunkach wzrostu gospodarczego nie była szczególnie potrzebna. Zmniejszenie dochodów, wzrost deficytu budżetowego i zadłużenia publicznego wówczas wydawały się przesadzone, jednak wszystko poznaje się porównując. Pandemia może zwiększyć zadłużenie USA do 130% od PKB. Ale kogo to martwi, jeśli Trump postanowił zbudować raj w Stanach podczas swojej prezydentury. Na pewno zapomniał, że lepiej do piekła, ale potem, niż do raju, ale teraz.
Nie sądzę, że Jerome Powell zmieni swoją taktykę ignorowania krytyki prezydenta. Psy szczekają, karawana idzie dalej. FED to niezależna organizacja, będzie robić to, co powinna, nie reagując na kamienie we własnym ogródku ze strony głowy państwa. Zresztą sądząc po tym, że w efekcie końcowym Bank Centralny obniżył stopy do zera i QE reanimował, na psychice krytyka jednak się odbija:
- Słoń szczeka, a karawana idzie dalej.
- Dokąd idzie?!
- Do psychiatry idzie!
Wykres cen SPX w czasie rzeczywistym

Treść tego artykułu stanowi wyłącznie prywatną opinię autora i może nie pokrywać się z oficjalnym stanowiskiem LiteForex. Materiały publikowane na tej stronie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie mogą być traktowane jako porada inwestycyjna ani konsultacja w rozumieniu dyrektywy 2014/65/UE.
Zgodnie z przepisami prawa autorskiego artykuł ten jest chronionym obiektem własności intelektualnej, co obejmuje zakaz kopiowania i rozpowszechniania bez zgody.