Bez mchu ciężko określić, gdzie jest południe, a gdzie północ
Chcesz żyć, naucz się być obrotny. Podczas, gdy w 2018 r. analitycy gorączkowo wspominali, czym jest Twitter, to w 2020 r. przekwalifikowali się w epidemiologów. A co robić, jeśli wojny handlowe i pandemia stały się głównymi sterownikami tworzenia kursów? Źle przecież mówić „czasami nie rozumiem, co się dzieje, a poza tym śpię”. Zresztą specjaliści od starego hartu zarzucają rynkowi paradoks. Wciąż wierzą w dywergencję w polityce monetarnej i prowadzą naród przez pustynię jak Mojżesz, który robił to przez 40 lat tylko dlatego, że bez mchu ciężko jest się zorientować.
Koncepcja „rynek uwzględnia wszystko” przekwita. Indeksy giełdowe spadły z urwiska w lutym w oczekiwaniu na recesję, choć statystyka makroekonomiczna niczego nie zapowiadała. Wzrosły o ponad 40% od poziomu marcowego dna, choć sytuacja wokół COVID-19 w USA się pogarsza, widocznie S&P 500 ma powody, aby rosnąć. Jeśli mąż daje Wam kwiaty bez powodu, to powód jednak jest. Akcje amerykańskie wierzą w szczepionkę? Czy ich posiadacze poważnie liczą na ograniczony potencjał korekty z powodu kolosalnej płynności od FED? Na rynku wciąż panuje Euforia, co jest szczególnie dziwne w czasie, gdy gospodarką rządzi Strach.
Zgodnie z badaniami uniwersytetu w Chicago strach przed zachorowaniem gra większą rolę w aktywności ekonomicznej ludności, niż każde inne zasady i środki wsparcia rządu. W czasie, kiedy inne kraje informują o zapanowaniu nad COVID-19, sytuacja w USA wciąż się pogarsza. W efekcie w celu powrotu do normalnego życia Amerykanie potrzebują więcej czasu, niż pozostali, co odbije się na gospodarce.
- Za parę lat bezrobocie znacznie spadnie.
- Świetnie! Ale że co, gospodarka wzrośnie?
- Nie, część ludności zdolnej do pracy wymiera...
W badaniu NBER zapewnia się, że stan zatrudnienia w stanach, które zderzyły się z poważnymi problemami z koronawirusem i tych, które takich problemów nie miały, nie bardzo się różni. Ludźmi rządzi Strach i jeśli za wzrostem liczby zachorowań zobaczą wzrost przypadków śmiertelnych, Euforia na ryku akcji ustąpi miejsce Panice. Tym bardziej, że z punktu widzenia P/E, S&P 500 jest tak samo wyprzedany, jak podczas kryzysu baniek internetowych. Wówczas bańka pękła…
A przecież pandemia nie jest jedną przyczyną załamania indeksów giełdowych. Donald Trump wciąż jest aktywny na Twitterze, jakby zapomniał, że słowo może i nie jest wróblem, ale jeśli je się wypuści, będzie lecieć i paskudzić, paskudzić, paskudzić. Prezydent USA nie przestaje krytykować Chin: zawarliśmy poważną transakcję, ale nie zdążył tusz wyschnąć, jak zarazili nas Dżumą. Tym nie mniej Stany nie spieszą się z karaniem Pekinu tak samo, jak w latach 2018 – 2019. Pies nie jest taki zły, choć i zasadniczy.
Takim sposobem żyjemy w świecie, gdzie głównym dylematem jest to, czy Euforia na rynku akcji USA ustąpi miejsce Strachowi; lub przeciwnie, czy zdoła ona uspokoić znajdującą się na granicy Paniki gospodarkę. Oczywiście każdy trader chce poznać przyszłość, ale jeśli do nas stamtąd nie przylatują, to możliwe, żadnej przyszłości nie ma.
P.S. Podobał się mój artykuł? Udostępnij go w sieciach społecznościowych, najlepszy sposób na podziękowanie:)
Wykres cen SPX w czasie rzeczywistym

Treść tego artykułu stanowi wyłącznie prywatną opinię autora i może nie pokrywać się z oficjalnym stanowiskiem LiteForex. Materiały publikowane na tej stronie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie mogą być traktowane jako porada inwestycyjna ani konsultacja w rozumieniu dyrektywy 2014/65/UE.
Zgodnie z przepisami prawa autorskiego artykuł ten jest chronionym obiektem własności intelektualnej, co obejmuje zakaz kopiowania i rozpowszechniania bez zgody.