Ameryka jest najgorszym ze wszystkich światem i może stracić autorytet
Dzięki jednej pandemii Stany i dolar zdobyły tron, druga może je stamtąd strącić. Tak, „Hiszpanka” i Wielka Depresja, która po niej nastąpiła wydają się bardziej bolesnymi wydarzeniami, niż COVID-19 oraz obecna recesja na skutek wysokiej śmiertelności i czasu trwania, jednak w tamtym czasie USA rządził wielki Franklin Roosevelt, a nie coraz częściej wyglądający na zagubionego Donald Trump, a II Wojna Światowa dała siły tym, którzy w niej nie brali udziału. Wówczas Ameryka zapanowała nad światem, teraz ona znajduje się w najgorszym ze wszystkich światem.
Zawsze bądź gotów, że w każdej sekundzie może wydarzyć się coś, na co będziesz gotów. Jeszcze kilka miesięcy temu globalna recesja wydawała się czymś, co ma miejsce, jakby, na innej planecie. Indeksy giełdowe rosły jak na drożdżach, najdłuższa ekspansja gospodarcza w stanach nie miała zamiaru się kończyć i nawet wojna handlowa z Chinami nieszczególnie mocno przygnębiała perspektywy amerykańskiego PKB. Niestety, ale rzeczywistość okazała się inna. Obecnie w udziale USA przypada ¼ wszystkich śmiertelnych przypadków w wyniku COVID-19 na świecie, Amerykanie mają zakaz wjazdu do UE, poziom bezrobocia osiągnął maksimum od czasów wojny, a zamordowanie George’a Floyda wyjawiło problem nierówności rasowej .
Jeśli im dalej, tym gorzej, to czas zmieniać kierunek. Możliwe, że Stany potrzebują nowego prezydenta, który nie będzie kierować się zasadą „nie wiem czego chcę, ale mimo wszystko to osiągnę”. Donald Trump w ostatnim czasie zafiksował się na wyścigu indeksów giełdowych, które jakoby będą sprzyjać ponownemu wyborowi na drugą kadencję; jego słowa coraz częściej są ni w pięć, ni w dziewięć; a mantra Białego Domu o V-kształtnej odbudowie wydaje się utopią. Prezydent mówi o wzlocie PKB w odpowiedzi na wzrost czerwcowego zatrudnienia, choć już teraz jest oczywiste, że w lipcu nastąpi załamanie. Chwali on Jerome Powella, choć przewodniczący FED mówi o mrocznych perspektywach dla USA. Powód jest prosty, S&P 500 rośnie w obu przypadkach, ale jego wyścig już od dawna ma spekulacyjny charakter i jak tylko zapachnie spalenizną, rynek akcji może się załamać. W takiej sytuacji ody Trumpa wydają się ignorancją, ale świat jest tak zbudowany, że dla mądrych wiedza jest siłą, a dla głupich – przemoc.
Pochlebstwa pod adresem Jerome Powella są nieoczekiwane, przecież w przeciągu dwóch ostatnich lat odnosiło się ciągłe wrażenie, że prezydent USA go nie trawi. Zresztą jeśli Was ktoś nie trawi, to oznacza, że nie mógł zeżreć. FED wygląda jak realista w mrocznym królestwie cieni, które może stracić autorytet.
Pandemia zmieni świat i całkiem możliwe, przestanie on być jednopolarny. Inwestorzy przestaną patrzeć na ręce wyłącznie FED, dolar straci swoje znaczenie w systemie finansów międzynarodowych, default USA nie będzie uważany za fantastykę, a Donald Trump ze swoją zasadą „Ameryka przede wszystkim” przejdzie do historii jako prezydent, za czasów którego sława Stanów zgasła. Gdyby człowiek wiedział, że się przewróci, to by sobie usiadł. Zresztą czasami i to nie pomaga:
- Po co Ci parasol? Przecież świeci słońce.
- Na wypadek, jakby deszcze zaczął padać.
- Tak, racja, a wziąłeś kamizelkę kuloodporną?
- Po co?
- Na wypadek ataku terrorystycznego...
P.S. Podobał się mój artykuł? Udostępnij go w sieciach społecznościowych, najlepszy sposób na podziękowanie:)
Wykres cen EURUSD w czasie rzeczywistym

Treść tego artykułu stanowi wyłącznie prywatną opinię autora i może nie pokrywać się z oficjalnym stanowiskiem LiteForex. Materiały publikowane na tej stronie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie mogą być traktowane jako porada inwestycyjna ani konsultacja w rozumieniu dyrektywy 2014/65/UE.
Zgodnie z przepisami prawa autorskiego artykuł ten jest chronionym obiektem własności intelektualnej, co obejmuje zakaz kopiowania i rozpowszechniania bez zgody.