Nie wszyscy rozumieją kurs szterlinga
Jeśli dogadujesz się sam ze sobą, to jest to egoizm. Jeśli nie – schizofrenia. W przeciągu kilku ostatnich tygodni parlament brytyjski przypominał chorego umysłowo: pchał kraj w stronę recesji, a Theresę May – do Brukseli. Zabiegać o preferencje u Unii Europejskiej, których ta nie zamierzała dawać. Dialog premier Mglistego Albiona z Michelem Barnierem oraz innymi urzędnikami z UE był prosty do szaleństwa:
- Poszła won!
- Za co?
- Za drzwi!
- Dlaczego?
- Dlatego!
Zresztą May nie miała wyboru, była w potrzasku. Londyn marzy o jak najlepszym życiu. Bez Brukseli. Bruksela nie rozumie, dlaczego Londyn powinien zajmować szczególne miejsce w piekle. I jak w takich warunkach ma żyć przechodzący od jednego przeciwnika do drugiego premier brytyjski? Na emeryturę za wcześnie, na bieżnię – za późno.
W rezultacie egoizm zwyciężył schizofrenię i parlament najpierw zagłosował przeciw Brexit bez umowy, a następnie na przeniesienie daty oficjalnego rozwodu z Unią Europejską z 29 marca na później. Prościej mówiąc powołali się na artykuł 50 Traktatu Lizbońskiego i przedłużyli w czasie fruwającą nad Mglistym Albionem nieokreśloność. Brytyjczycy nie chcą zaglądać w przyszłość, po co jeszcze raz się załamywać? W efekcie wszystko może zakończyć się ponownym referendum nt. członkostwa kraju w UE. I tak, jak w 2016 r. wielu krępowało się powiedzieć „nie” Brexitowi, to po trzech latach finał historii może być całkiem inny. Nauczyć się mówić „nie” tak naprawdę jest łatwo. Wystarczy przypomnieć sobie swój ślub.
Nie bój się, że się nie uda. Żałuj, że nie spróbowałeś. Funt postanowił przymknąć oczy na gospodarkę i reagować wyłącznie na parlamentarne debaty. Udało się. Spodobało. Nieważne, że PKB rośnie o skromne 0,2%, a Bank Anglii nawet przy przemyślanym Brexit odłożył pomysł podwyższenia stawki REPO na nie wiadomo kiedy. Najważniejszy jest krajobraz polityczny! Wielka Brytania staje się biedniejsza, a na pusty żołądek, jak wiadomo, ciężko się myśli, a dobrze marzy. Bez UE Londyn stanie się finansowym centrum świata! Pożyjemy! Aha, rozwód z Unią Europejską to to samo, co kiedy marzenia rozbijają się o rzeczywistość. I w ogóle, jeżeli chcesz pieniędzy dwa razy więcej, połóż je przed lustrem.
Zresztą w życiu najważniejsze to nie martwić się. Realnie sytuacja bez wyjścia to kiedy Cię zakreślili kredą. Wszystko inne można wytrzymać. I leniwą dynamikę PKB, i to polityczne błoto, w którym ugrzęzła Wielka Brytania. Poddani Mglistego Albiona sami skazali siebie na nieokreśloność, a ich kraj przypomina dopiero co urodzone zwierzę:
- Jaki milutki kotek! Co to? Chłopiec czy dziewczynka?
- Urośnie, sam zdecyduje!
Bynajmniej nie mniej sskomplikowanie wygląda wybór inwestorów, pracujących z funtem. Niby Londyn zrobił krok w przeciwną do nieprzemyślanego Brexit stronę i spadku GBP/USD do 1,15 nie oczekuje się. Z drugiej strony niejasność nie zniknęła, gospodarka nie może dojść do siebie, a szterling rośnie jak na drożdżach. Jakaś kobieca logika, nic więcej! A przecież właśnie kobieca logika została stworzona, aby zwariowała męska psychika…
P.S. Podobał się mój artykuł? Udostępnij go w sieciach społecznościowych, najlepszy sposób na podziękowanie:)
Wykres cen GBPUSD w czasie rzeczywistym

Treść tego artykułu stanowi wyłącznie prywatną opinię autora i może nie pokrywać się z oficjalnym stanowiskiem LiteForex. Materiały publikowane na tej stronie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie mogą być traktowane jako porada inwestycyjna ani konsultacja w rozumieniu dyrektywy 2014/65/UE.
Zgodnie z przepisami prawa autorskiego artykuł ten jest chronionym obiektem własności intelektualnej, co obejmuje zakaz kopiowania i rozpowszechniania bez zgody.