Bank Centralny puszcza mimo uszu krytykę prezydenta USA
Prawidłowa odpowiedź to przemilczenie. Jeszcze Winston Churchill mówił, iż jeśliby zatrzymywał się on na każde szczeknięcie psa, to nigdy by nie dotarł do końcowego punktu swojej drogi. Donald Trump w stosunku do Jerome Powella odnosi się jak łódka do brzegu. Cumuje najbezczelniejszym sposobem. Ale przewodniczący FED robi wrażenie, że nic nie widzi. Woli zwracać uwagę nie na politykę, a na gospodarkę. Zresztą jego ostatnia przemowa czyni aluzje co do naprawienia październikowego błędu. Wtedy słowa o długiej drodze stawki funduszy federalnych do neutralnego poziomu sprowokowały załamanie na giełdzie. Można byłoby, oczywiście, kierować się zasadą „w życiu jest tak wiele wstrząsów, iż kiedyś wszystko samo się ułoży”, ale Powell postanowił inaczej.
Rozsądek nie zawsze przychodzi wraz z wiekiem. Czasami wiek przychodzi oddzielnie. 45 prezydent USA nie zamierza brać pod uwagę smutnego doświadczenia swoich poprzedników. W latach 70-tych XX wieku Richard Nixon podczas prywatnej rozmowy z szefem FED Arthurem Burnsem wymógł utrzymanie stawek na niskim poziomie aż do wyborów. Ten zgodził się, co sprowokowało niekontrolowany wzrost inflacji. Historia bezwzględnie uczy, ale odpowiedzialności za wyniki w nauce swoich uczniów nie ponosi. Jerome Powell rozumie, iż Trump może w znaczący sposób skomplikować mu życie, jednak sądzić go za podjęcie decyzji będą potomkowie. Można oczywiście załamać ręce, przymknąć oczy na prawa gospodarcze oraz własne zasady i nie działać, podporządkowując się woli gospodarza Białego Dom, jednak ten, kto nie pracuje, ten się wyłamał. Mowa nie o obecnym przewodniczącym FED.
Rynki puściły mimo uszu kolejną porcję krytyki prezydenta pod adresem szefa Banku Centralnego, choć wcześniej w takich warunkach aktywnie sprzedawano dolara, a następnie nie mniej aktywnie go kupowano. Najprawdopodobniej inwestorzy zrozumieli, iż do słów Donalda Trumpa należy odnosić się jak do fabuły powieści Agathy Christie. Szukanie prawdy w drugim pokoju. Jeśli miał miejsce popłoch w kuchni, detektyw Herkules Poirot będzie szukać trupa w bibliotece i t. d. Kiedy prezydent nazywa FED szalonym, jawnie chce odwrócić uwagę od innych problemów. Na przykład od wzrostu deficytu powyżej poważnej sumy $1 tln lub od cierpień amerykańskich farmerów, których soja gnije w magazynach z powodu wojny handlowej z Chinami. Bezwarunkowo każdy dobry polityk wie, jak pochować złe wiadomi i jak sformułować porządek dzienny. Ale czasami Trump przypomina kobietę. Jeśli kobieta milczy, to myśli, co powiedzieć, nie myśląc.
Rynki puściły mimo uszu kolejną porcję krytyki prezydenta pod adresem szefa.
Z drugiej strony słowa gospodarza Białego Domu w stosunku do Chin wywołują szacunek. Najpierw grozi on zwiększeniem cła na cały import Tianxii, następnie zmiękcza retorykę, oświadczając, że jest gotowy do transakcji, jednak i tak zadowalają go wielomiliardowe wpływy z taryf. Trump pcha Pekin do ustępstw, jego działania są poważne, nie rozdrabnia się on:
- Dać Wam rybę? Czy, mimo wszystko wędkę?
- Sieć i dynamit.
It seems, the US ‘president is not as narrow-minded as presented by democrats during 2016 elections. Obviously, he knows the way things should be done. But anyway, he will act the way he wants.
P.S. Podobał się mój artykuł? Udostępnij go w sieciach społecznościowych, najlepszy sposób na podziękowanie:)
Wykres cen EURUSD w czasie rzeczywistym

Treść tego artykułu stanowi wyłącznie prywatną opinię autora i może nie pokrywać się z oficjalnym stanowiskiem LiteForex. Materiały publikowane na tej stronie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie mogą być traktowane jako porada inwestycyjna ani konsultacja w rozumieniu dyrektywy 2014/65/UE.
Zgodnie z przepisami prawa autorskiego artykuł ten jest chronionym obiektem własności intelektualnej, co obejmuje zakaz kopiowania i rozpowszechniania bez zgody.