Po co nazywać Chiny manipulatorem, jeśli i bez tego Trump może wprowadzić cło?

Stany wynalazły tylko jedną rzecz. Dolara. Pozostałe kupiły. Aby nabywać towary taniej, Waszyngton potrzebuje polityki mocnego dolara. Teraz, kiedy towarów jest zbyt dużo, Amerykanom ona zbrzydła. Donald Trump oskarża Europę i Chiny o konkurencyjną dewaluację własnych walut i nawet nazwał Tianxię manipulatorem walutowym. Myślę, że nazwałby i Niemcy, i Włochy, które od dawna znajdują się na czarnej liście Ministerstwa Finansów. Problem w tym, że ani Berlin, ani Rzym nie mają własnej waluty. I trzeba piętnować tych, którzy ją mają. 

– Donaldzie, nie wydaje się Panu, że niewłaściwie się Pan zachowuje?

– Księgę skarg i zażaleń dać?

LiteForex: Po co nazywać Chiny manipulatorem, jeśli i bez tego Trump może wprowadzić cło?

Zanim nauczymy się rozwiązywać problemy, trzeba nauczyć się je tworzyć. Prezydentowi USA może uda się i jedno, i drugie. Aby zmusić FED do obniżenia stawki, wprowadza on nowe taryfy w stosunku do Chin. Aby wprowadzić taryfy, nazywa on Tianxię manipulatorem walutowym. Tak, tak… nie przesłyszeliście się, dane piętno oznacza, że najpierw Waszyngton konsultuje się z MFW jak poprawić sytuację z niby niezgodną z prawem dewaluacją juana, a następnie nakłada na chiński import nowe cła. Jednak po co przechodzić taką długą drogę, jeśli Donald Trump może wprowadzić nowe taryfy po prostu wstając rano lewą nogą? Po co nazywać Chiny manipulatorem walutowym? Aby załamać giełdę? Ale przecież wzrost S&P 500 odbierany jest przez prezydenta jako wskaźnik efektywności jego działań. Po co podcinać gałąź, na której siedzisz? 

LiteForex: Po co nazywać Chiny manipulatorem, jeśli i bez tego Trump może wprowadzić cło?

Nie warto być białym i puszystym, wszelkie owady się czepiają. Chiny nie zamierzają wypuszczać z rąk nowego cła w wysokości $300 mld na dostawy własnych towarów do Stanów. Pekin oświadczył, że odpowie USA oko za oko, ząb za ząb. I przyznać należy, że demonstracja broni już miała miejsce. Wystarczyło, że Bank Narodowy przymknął oczy na osłabienie juana, jak amerykański rynek akcji załamał się. Wystarczyło, że Japonia pominęła Chiny na liście największych posiadaczy treasures, jak inwestorzy zaczęli mówić o zemście Tianxii. Wydawałoby się, że to niewspółmierne z cłami narzędzia, ale tak naprawdę… jak komu. Na przykład zdaniem niektórych flet i skrzypce brzmią dużo bardziej interesująco, niż fortepian.

LiteForex: Po co nazywać Chiny manipulatorem, jeśli i bez tego Trump może wprowadzić cło?

Donald Trump chce zawrzeć z Pekinem idealną umowę, a Chiny wybierają mniejsze zło. Zdradzę Wam sekret, idealna umowa to kiedy obie strony uważają, że oszukali drugiego, a najmniejsze zło to to tańsze. Aby dogadać się z Tianxią, Waszyngton musi dać jej taki punkt umowy, dzięki któremu oficjalne władze mogłyby oświadczyć całej ludności, że amerykański potwór został oszukany. Niełatwe to zadanie dla prezydenta USA, który zawsze pędził za pokojowymi celami. I niszczył je… 

Co jest tańsze dla Chin? Pójść na ustępstwa czy poczekać na wybory prezydenckie w 2020 r.? Na pierwszy rzut oka odpowiedź jest oczywista. Jednak tak naprawdę podpisana umowa nie będzie oznaczać, że wprowadzone cła automatycznie znikną. Stany będą kontynuowały ich wykorzystywanie w celu kontrolowania realizacji przez Tianxię zobowiązań. Zatem jakie zło wybrać?

  

Wykres cen EURUSD w czasie rzeczywistym

Dolar nie szuka łatwej drogi

Treść tego artykułu stanowi wyłącznie prywatną opinię autora i może nie pokrywać się z oficjalnym stanowiskiem LiteForex. Materiały publikowane na tej stronie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie mogą być traktowane jako porada inwestycyjna ani konsultacja w rozumieniu dyrektywy 2014/65/UE.
Zgodnie z przepisami prawa autorskiego artykuł ten jest chronionym obiektem własności intelektualnej, co obejmuje zakaz kopiowania i rozpowszechniania bez zgody.

Oceń ten artykuł:
{{value}} ( {{count}} {{title}} )
Zacznij handlować
Śledź nas w sieciach społecznościowych!
Live Chat