Czy UE i Wielka Brytania osiągną porozumienie?
W notowaniach funta szterlinga jest zbyt dużo negatywu
Żyli oni długo i szczęśliwie, a potem… poznali się. Historia wspólnego życia Wielkiej Brytanii i UE liczy kilkadziesiąt lat, proces rozwodowy ciągnie się już dość długo, jednak właśnie teraz zakończyła się perspektywa wyjścia z Unii bez jakiegoś porozumienia. Przedstawiony przez Theresę May plan nie zadowala ani Brukseli, ani Londynu. Zwolennicy miękkiego Brexit uważają go za zbyt surowy, ich przeciwnicy sądzą, iż premier idzie na zbyt dużo ustępstw. jeszcze bardziej zagadkowo zachowuje się Unia Europejska.
Tak wyraźnie powiedziała „nie”, że on od razu zrozumiał, iż się zgadza! Główny negocjator UE, Michel Barnier najpierw odrzucił przedstawiony przez Londyn program, następnie oznajmił, iż ma dużo dobrego, potem w prywatnej rozmowie z austriackim kanclerzem zaznaczył, iż umowa z Wielką Brytanią jest gotowa w 90% i w końcu publicznie oświadczył, iż porozumienie zostanie podpisane w ciągu ośmiu tygodni. Wg tego samego klucza postępował szef Komisji Europejskiej, Jean-Claude Juncker. Najpierw odrzucił, potem wykrzyknął, że gotowy jest pracować dzień i noc, aby dojść do kompromisu. Podobna retoryka potęguje nieokreśloność, pcha do góry zmienność i pozwala funtowi na jazdę na roller coaster. Wielu inwestorów naiwnie wierzy, iż przejrzystość mogłaby pomóc funtowi. Nadaremnie. Na ogół, jeśli słyszycie słowo „jasne”, to rozumiecie, iż już Was zignorowano.
W mętnej wodzie można złowić złotą rybkę, tym bardziej, iż zdaniem ekspertów Reuters podpisanie porozumienia wywinduje notowania GBP/USD o całe 6%. Jego brak opuści parę o 8%. W rezultacie zwolennicy miękkiego Brexit stali się „bykami”, jeśli chodzi o funta, twardego – „niedźwiedziami”. Dla pierwszych bliższa jest początkowa część frazy „albo nie pojawiaj się i nie znikaj, albo zniknij i nie pojawiaj się”, dla drugich – druga. Banki centralne wcale wolą stać z boku. Kiedy dochodzi do bójki, nie mają sobie równych w podglądaniu zza rogu. Zarówno dla EBC, jak i dla Banku Anglii rozwód mglistego Albiona z UE to powód do przytrzymania koni. Kto wie, czym to wszystko się skończy? Może trzeba będzie podwyższać stawkę jak w Turcji, aby wstrzymać dewaluację, a może na odwrót, trzeba będzie osłabić zdecydowanie, aby nie doprowadzić do recesji.
W notowaniach funta szterlinga jest tak dużo negatywu, że aż dziw, jak on jeszcze wpada na pomysł, jak utrzymać się na powierzchni. Ciekawe, co jeśli strony nagle zdecydują pogodzić się, jak to czasami bywa w życiu?
- Kochany, ja tak bardzo Cię kocham, zawsze będę z Tobą!
- Ty mi tu nie groź!
Wygląda na to, iż drugi raz uda się wejść do tej samej rzeki. I Londyn, i Bruksela na własnej skórze poczuły, iż węzły małżeńskie są na tyle ciężkie, że trzeba je dźwigać we dwoje. Czasem we troje. I przyznajcie: śledzenie wydarzeń w Wielkiej Brytanii jest strasznie ciekawe. Wszyscy przecież wiedzą, iż polityka i abecadło mają wiele wspólnego. Na przykład, iż wśród spółgłosek jest wiele bezdźwięcznych. Polityka mglistego Albiona może być jaka chcecie: miękka, twarda, ale na pewno nie można powiedzieć, że jest nudna. Tym ciekawsze będzie śledzenie jej w przyszłości. Róbcie zapas popcornu, szanowni Państwo!
P.S. Podobał się mój artykuł? Udostępnij go w sieciach społecznościowych, najlepszy sposób na podziękowanie:)
Wykres cen GBPUSD w czasie rzeczywistym

Treść tego artykułu stanowi wyłącznie prywatną opinię autora i może nie pokrywać się z oficjalnym stanowiskiem LiteForex. Materiały publikowane na tej stronie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie mogą być traktowane jako porada inwestycyjna ani konsultacja w rozumieniu dyrektywy 2014/65/UE.
Zgodnie z przepisami prawa autorskiego artykuł ten jest chronionym obiektem własności intelektualnej, co obejmuje zakaz kopiowania i rozpowszechniania bez zgody.