Funt ratuje euro
Optymizm BoE pozwolił GBP/USD wzlecieć powyżej psychologicznego poziomu 1,3
Brytyjski cyrk wędrowny z każdym miesiącem jest coraz bardziej wędrowny i coraz mniej cyrkiem. Bardziej burzliwa reakcja funta na słuchy i plotki charakteru politycznego, niż na statystykę makroekonomiczną już przestała wywoływać uśmiech, a do błądzenia szterlinga inwestorzy odnoszą się ze zrozumieniem. Czy warto przedwcześnie się sparzyć, jeśli w zależności od rezultatów negocjacji między Londynem a Brukselą para GBP/USD para może wzlecieć do 1,35 lub odwrotnie, załamać się do 1,2? Czy nie lepiej poczekać na rezultaty tych negocjacji? Zresztą samotna kobieta też długo czekała na swojego księcia. i nic z tego.
Funt zdołał odejść od obszaru 2,5-miesięcznych minimów w stosunku do dolara USA dzięki słuchom o podpisaniu przez Theresę May umowy o dostępie brytyjskich spółek do rynku finansowego UE na zasadach ekwiwalentności. To oznacza, iż Anglikom zostaną przedstawione te same prawa, co Amerykanom i Japończykom. Ktoś w Partii Konserwatywnej chciałby ściślejszej współpracy, ktoś inny, odwrotnie, uznał że bez ekwiwalentności Londyn o wiele szybciej zdołałby otrzymać status stolicy finansowej świata. Zresztą kiedy nie ma szczególnego wyboru, sam proces odbywa się o wiele szybciej:
- Jutro się żenię!
- Z miłości?
- Jej tata powiedział, że z jakiegokolwiek powodu!
Mark Carney podrzucił drzewo do ogniska zakupów szterlinga, oświadczając o konieczności szybszej normalizacji polityki pieniężno-kredytowej, niż obecnie oczekuje rynek. Pod warunkiem osiągnięcia porozumienia Londynem a Brukselą. Brak umowy, odwrotnie, zmusi Bank Centralny do rzucenia się na ratunek tonącej gospodarki. Związany z polityką i retoryką BoE optymizm wyśrubował notowania GBP/USD najszybciej od kwietnia 2017. Ale nie zapominajmy, iż optymizm to jedynie brak informacji. I w ogóle niedobrze, kiedy wszyscy są zadowoleni. Chce się ludzi jakoś ucieszyć, a oni już… Prościej mówiąc pozytyw został uwzględniony już w notowaniach funta, on miał już swoje zagranie. Teraz serwować będzie dolar USA.
Sukcesy szterlinga przywróciły euro do życia. U wspólnej waluty europejskiej ostatnio pojawiło się zbyt dużo sterowników: i wojny handlowe, i kryzys polityczny we Włoszech, i Brexit, i zamkniecie pozycji zielonego na tle potencjalnego spowolnienia gospodarczego USA… Odnosi się wrażenie, iż wszyscy znajomi od razu zdali egzaminy do drogówki. A im więcej koleżanek otrzymuje prawo jazdy, tym ostrożniej trzeba przechodzić przez ulicę. Problem w tym, iż na cudzym garbie dostać się do raju na Forex nikomu się raczej nie uda. Obyś się nie przeliczył. A euro, bądźmy szczerzy, nie ma się czym pochwalić. Gospodarka strefy euro spowalnia, a dzięki Włochom na twarzy wspólnej waluty europejskiej trudno zauważyć makijaż. Raczej tam cały remont kosmetyczny ma miejsce.
Moim zdaniem na samym entuzjazmie Banku Anglii „byki” w GBP/USD oraz EUR/USD daleko nie zajadą. Jeden chłopiec złamał rękę w sześciu miejscach, kiedy pokazywał, w jaki sposób przejść labirynt. Jakby Mark Carney i jego ekipa nie nabroili, nałożą miłośnikom funta i euro różowe okulary.
P.S. Podobał się mój artykuł? Udostępnij go w sieciach społecznościowych, najlepszy sposób na podziękowanie:)
Wykres cen GBPUSD w czasie rzeczywistym

Treść tego artykułu stanowi wyłącznie prywatną opinię autora i może nie pokrywać się z oficjalnym stanowiskiem LiteForex. Materiały publikowane na tej stronie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie mogą być traktowane jako porada inwestycyjna ani konsultacja w rozumieniu dyrektywy 2014/65/UE.
Zgodnie z przepisami prawa autorskiego artykuł ten jest chronionym obiektem własności intelektualnej, co obejmuje zakaz kopiowania i rozpowszechniania bez zgody.